Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 12:08, 14 Sie 2018    Temat postu: as

Zaufaj mi, Alex – wyszeptał w jej głowie – Nigdy nie zrobię ci krzywdy. Twoje ciało potrzebuje mojego. Poczuj to. My – jedno ciało, serce, dusza i rozum.
Zdawała sobie sprawę, że nie mogła oprzeć się jego pięknemu głosowi. Opuściła usta niżej na jego pierś, odnajdując puls. Jej język gładził i pieścił go. Mocno zacisnął dłonie na jej biodrach, jakby z bólu. Zęby Alex weszły głęboko w jego ciało a w odpowiedzi on zagłębił się w jej wnętrze. Nagła błyskawica rozświetliła niebo. Skwierczała i tańczyła, przenikając przez otwarte drzwi, łączyła biel i błękit. Alex krzyczała z bólu i przyjemności. Jego krzyk, ochrypły i triumfujący, łączył się z jej.
Zaczął się poruszać, nie mogąc znieść nacisku jej aksamitnego, gorącego wnętrza. Zachwycony, chciał się w niej rozpuścić. Ognisty dotyk przyniósł go na szczyt i czuł się tak dobrze, że stracił orientację w czasie i przestrzeni. Jasne kolory zaczęły wściekle wirować przed jego oczami. Ich zapach - piżmowy i miękki mieszały się, tworząc zapach ich miłości. Jej usta na jego, pełne erotyzmu i przemocy w pełni zgodne z dzikim szaleństwem jego ciała. Aidan zatracił się w przyjemności, wchodząc jeszcze głębiej i mocniej, chcąc tylko jednego: by ich serca i oddechy stały się jednym, żeby nikt nie był w stanie ich rozdzielić.
Alex leżała pod nim wystraszona, że straciła poczucie czasu. Liznęła ranę na jego piersi, smakując męski smak. Ciągle opierał dłonie na jej biodrach i wchodził coraz głebiej w jej ciało. Widziała jak jego oczy przybrały ten sam kolor co włosy a twarz zrelaksowała się z przyjemności. Alex spuściła ręce na jego pośladki, wychodząc mu na spotkanie.
Aidan wydał gardłowy jęk wydobywający się z głębi duszy. Podniósł głowę a jego oczy koloru ciemnego złota były oszalałe z głodu. Całował jej oczy, kąciki ust, podbródek. Poczuła jego oddech przy swoim gardle, czuła pieszczotę jego języka. Jej ciało ścisnęło się w odpowiedzi, jeszcze bardziej zwiększając jego przyjemność.
Zaczął gryźć jej sutki. Alex wierciła się pod nim podniecona.
- Robiłaś to wcześniej ze mną, Alex. Teraz rozumiesz… - powiedział tonem, któremu nie mogła zaprzeczyć.
Alex uśmiechnęła się, leżąc na jego ramieniu. Nie wyobrażała sobie jacy są Karpatianie, ale jej mężczyzna był zdecydowanie innej rasy. Krzyknęła z przyjemności, gdy przekłuł jej pierś swoimi zębami, jego ręce napięły się przyciągając ją bardziej do siebie a ciało zaczęło się poruszać dziko. Kolejne fale porywały ją, zmuszały, by zapomniała o wszystkim. Był wszędzie, przenikał wszędzie: wewnątrz jej ciała, umysłu, jej krew płynęła w nim. Kochali się aż razem wzlecieli na szczyt.
Leżeli mocno przytuleni do siebie. Ich serca waliły dziko i żadne nie mógło normalnie myśleć. Język Aidana pieścił jej piesi wysyłając impulsy i zmuszając by krew biegła jak oszalała w żyłach. Wziął jej twarz w ręce całując czoło, schodząc do podbródka. Dotyk jego warg był podobny do muśnięcia piórka. Pierwszy raz przez jego długie, bezsensowne istnienie poczuł się naprawdę żywy a jednocześnie spokojny.
- Podarowałaś mi bezcenny prezent, Alex. Nigdy tego nie zapomnę. Nie miałaś żadnego powodu, by mi zaufać, a jednak to zrobiłaś. – wyszeptał miękko – Dziękuję.
Patrzyła na niego zdziwionym wzrokiem nie mając

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group